Jacek z Polski Jacek z Polski
204
BLOG

Sojusz PO i PiS w obronie demokracji udawanej

Jacek z Polski Jacek z Polski Polityka Obserwuj notkę 13

 Obie największe partie robią wszystko, aby napuścić na siebie swoich zwolenników, poszerzyć „twarde elektoraty”. To gwarantuje  stabilność układu umożliwiającego  obu partiom, a przynajmniej ich „elitom” obecność w Sejmie,  jak nie w roli „rządzących” to „opozycji” .

Ująłem te pojęcia w cudzysłów nie bez powodu. „Rządzenie” polega bowiem głównie na utrzymywanie władzy i stołków, bycie „opozycją” zaś oznacza dążenie do przejęcia tej władzy i także utrzymania stołków. Niemal tych samych, może tylko trochę mniej lukratywnych. Mniejsza lukratywność za to jest jakoś rekompensowana mniejszą odpowiedzialnością – nie co ja piszę, BRAKIEM JAKIEJKOLWIEK ODPOWIEDZIALNOŚCI.

Metoda na wprowadzenie i utrzymanie demokracji udawanej , w tym utrwalanie swoich własnych „twardych elektoratów” jest dość prosta – podam tylko podstawowe kroki ku temu:

1.   Uchwalić prawo  gwarantujące zabetonowanie sceny politycznej poprzez:

  1. przyznawanie miłościwie panującym partiom (rządzącym i opozycyjnym) dużej kasy na fundusz reklamowy (analogiczny jaki mają globalne firmy na reklamę proszków do prania).  Przy tym najlepiej zakazać wydawania tych pieniędzy  np. na organizacje typu Think Tank – wyrzucone pieniądze. Zakazywanie wydawania na Think Tank jednak może być niezbyt dobrze odebrane, w praktyce wystarczy zatem tego nie robić.
  2. Nie wprowadzać zbytniej kontroli wydatków pochodzących z dotacji partii. Nie wprowadzać obowiązku publicznego rozliczania się partii z otrzymanych pieniędzy, a już w żadnym przypadku nie szczegółowego.
  3. Nie wprowadzać żadnego obowiązku upubliczniania szczegółowych informacji na temat tego na co są wydawane pieniądze z budżetu czy zaciągane kredyty. Można ew. mówić o tym ogólnie i dla bezpieczeństwa stworzyć bariery dostępu do tego typu informacji. Zawsze można liczyć na lenistwo ludzi. Brak takich informacji ułatwia także aranżowanie kłótni – wiedza mogłaby zamienić kłótnie w dyskusje merytoryczne,
  4. Umożliwić przywódcom partii czy wąskim ich gremiom ustalanie na kogo „ciemny lud” ma głosować czyli ustalanie list wyborczych według własnego widzimisię i zasady „mierny ale wierny”.
  5. Umożliwić rządzącym i opozycji panowanie nad mediami. Dopilnować, aby prawo prasowe nie zabraniało mediom wypisywać kłamstw a już w żadnym wypadku nie mogą być one karane (i dziennikarze) za pomówienia, przekazywanie nieprawdziwych informacji. Najlepiej pod hasłem „ochrony wolności słowa”.

2.   Jak już wprowadzi się prawo, o którym powyżej, należy tylko zadbać, aby skłócić między sobą wyborców. Zalecane metody to (case study na przykładzie Polski):

  1. Napuścić biednych na bogatych i odwrotnie. Zawiść zawsze nieźle działa.
  2. Napuścić wierzących na niewierzących odwrotnie. Przy dużych dysproporcjach najlepiej jest także skłócić wiernych i różnych przedstawicieli Kościoła. Powód jest nieistotny, ważna jest temperatura „dyskusji”.
  3. Umówić się z mediami, aby ich programy były zdominowane sensacyjnymi tematami, najlepiej dyskusjami na temat różnego rodzaju teorii spiskowych. Nieźle jest także organizować spotkania polityków różnych partii, którzy będą się obrzucali inwektywami. Jest to korzystne dla obu stron – politycy wszystkich opcji unikają głupich pytań o propozycje rozwiązań problemów wyborców, a media zwiększają nakłady czy oglądalność.
  4. Wprowadzić zasadę, że opozycja krytykuje i stara się uwalić każdy nawet najlepszy dla wyborców (ich kraju) projekt. To po pierwsze mogłoby spowodować, że rządzący by go wprowadzili, zyskali poklask wyborców  i nici z przejęcia władzy. Poza tym, co najważniejsze,  zadowoleni wyborcy nie byli by wściekli i mogliby się połapać o co chodzi w tej demokracji udawanej. Uwaga!  Dobrze jest natomiast podsuwać projekty, które jeśli zostaną uchwalone, to prędzej czy później odbiją się wyborcom czkawką.
  5. Twierdzić, że patriotyzm jest  to popieranie tylko jednej opcji politycznej. Z racji tego, że w kraju na ogół niemal wszyscy uważają się za patriotów, skutek skłócenia wyborców murowany (uwaga: w innych krajach niż Polska ten punkt może być trudny do implementacji).

 Metodę wprowadzenia demokracji udawanej można polecić wszystkim krajom, w których panuje demokracja totalitarna w takim czy innym wydaniu (jak ktoś nie wie co to jest, proszę kliknąć w Internecie) – demokracja udawana to w zasadzie to samo, ale lepiej mami wyborców.  I gwarantuje także korzyści opozycji, a więc rozszerza grono polityków z niej zadowolonych.  To polski wynalazek, a mówi się że Polska to kraj mało innowacyjny, a tu proszę…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka