Jacek z Polski Jacek z Polski
416
BLOG

Młodzież powszechnie nauczana religii głosuje na Palikota!

Jacek z Polski Jacek z Polski Polityka Obserwuj notkę 5

 36% młodzieży z liceów oraz gimnazjów „zagłosowało” na Ruch Palikota.  W faktycznych wyborach Palikot uzyskał 23,3 % poparcie młodzieży z przedziału wieku od 18 do25 lat (wobec 23,8% głosów oddanych na PiS oraz 32.7% na PO). Zadałem sobie pytanie, jak te wyniki można interpretować mając na uwadze powszechne nauczanie religii w szkołach …

Pierwszy wynik pochodzi z danych Centrum Edukacji Obywatelskiej, które zorganizowało prawybory w 1 067 gimnazjach i liceach w całej Polsce. W głosowaniu wzięło udział 206 793 uczniów co stanowiło 64,34 „uprawnionych” do głosowania. Bardziej szczegółowe informacje na ten temat na stronie:http://mlodziglosuja2011.nq.pl/strona.php?p=2&k=wyniki2010

Wyniki faktycznego głosowania młodzieży w wieku 18-25 lat pochodzą z badania OBOP.

Komentatorzy, jeśli już, potraktowali te wyniki zdawkowo. Ot, młodzież poparła Palikota ponieważ z zasady kontestuje, ponieważ obiecał im legalizację marihuany, ponieważ jest niedojrzała itd.  Wspólną cechą tych ocen jest niesprawiedliwość w stosunku do naszych dzieci. Oczywiście, wszystkie wymieniane powody miały pewnie jakieś znaczenie, ale w moim przekonaniu nie decydujące. Młodzież jak się wydaje odrzuca po prostu zdecydowanie aktualny „teatr polityczny”. I więcej rozumie, niż nam się wydaje.  Nie akceptuje całej dotychczasowej klasy politycznej pełnej obłudy, głoszącej, że walczy o dobro społeczne, gdy tymczasem chodzi jej głównie o własny byt parlamentarny, o miejsce w Sejmie z bardzo prozaicznych egoistycznych pobudek.  Młodzież czuje, że politycy zajmują się sami sobą, własnymi wojenkami. Walką o władzę lub o jej utrzymanie. Że nie reprezentują faktycznie wyborców, że nie interesują się faktycznie ich losem, tylko własnym (no może co najwyżej własnego środowiska).

Poparciem tych tez jest także skromny, ale zauważalny  „Ruch Oburzonych”.  W Polsce jest on głównie niezbyt jeszcze licznym ruchem młodzieżowym. Wyśmiewanym przez znaczną część polityków i publicystów, którzy zadają im pytanie „O co Wam chodzi”?

A może młodzieży chodzi po prostu o PODMIOTOWOŚĆ? I intuicyjnie wyrażaną chęć zmiany nie ludzi, nie partii jaka będzie u władzy, a istoty systemu, którego kryzys nadszedł jak widać nie tylko w Polsce (a może nawet nie przede wszystkim)?

Najwięcej młodzieży poparło antyklerykalny Ruch Palikota, pomimo powszechnego nauczania w szkole religii. O czym więc jeszcze to świadczy? Wydawałoby się, że powszechność nauczania religii winna ukształtować w młodych ludziach jeśli nie postawy praktykujących katolików, to chociaż szacunku dla Kościoła. A jak jest? Większość z nas mając możliwość porozmawiania z własnymi dziećmi o tym, jak lekcje religii są prowadzone wie jak jest…  W dyskusjach o tym, czy religia powinna być w szkołach padają argumenty finansowe , światopoglądowe. Czy państwo finansując religię w szkołach nie narusza konstytucyjnej zasady neutralności ? Czy pieniądze przeznaczone na ten cel nie powinny raczej być przeznaczone na inne ważne cele socjalne, pomoc dla chorych, wykluczonych?

A może po prostu pieniądze te są marnowane z innej przyczyny? Może  jak widać nie przynoszą pożądanych, założoneych przez zwolenników tego nauczania efektów?

Może Kościół powinien bardziej się skoncentrować na „pracy u podstaw” z młodzieżą w zamian za swoją aktywność w polityce? Właściwa praca z młodzieżą (niekoniecznie w szkołach) miała by może większe szansę powodzenia? Oczywiście z punktu widzenia misji Kościoła jak ja ją rozumiem (i zapewne wielu innych), a nie z punktu widzenia bieżącej politycznej walki  o wpływy, władzę i pieniądze. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka